Zobacz pojedynczy post
stary 26-10-2011, 21:16   #7
Moongroow
Użytkownik Forum
 
Moongroow's Avatar
 
Data dołączenia: 11 08 2004
Lokacja: Warszawa

Posty: 30
Stan: Aktywny Gracz
Imię: Vixit
Świat: Olympa
Moongroow ma numer GG 3220314
Domyślny

No więc tak.. ja zaczynałem stosunkowo wcześnie (Tibia 7.1) kiedy to giant spidery i bugi .. oraz w sumie sporo potworów i itemów wyglądało jakby je rysowały przedszkolaki w paincie, co to mają zaliczyć świąteczną kartkę

W każdym razie, moje pierwsze "akcje" to takie, w których ktoś mi powiedział, że tajemniczy przedmiot o nazwie "rope" (grafika z tego co pamiętam z liną miała niewiele wspólnego, albo ja mam po prostu bardzo słabą wyobraźnię) służy do wychodzenia z dziur bez drabiny. Zaraz zajarany zacząłem biegać ze swoimi (niestety) 200 gp w bagu (nie wiedziałem, że istniał plecak) za które zakupiłem pierwszą w życiu linę. Stwierdziłem, że musi to być towar deficytowy skoro tak mało ludzi go sprzedaje, więc zebrałem ekipę (trafiłem na kilku polaków) z którymi "trapowaliśmy" ludzi i kazaliśmy im oddawać swoje liny inkantując jak nawiedzeni "rope, now!".
Oczywiście ludzie oddawali dla świętego spokoju, bardziej jednak się z nas śmiejąc niż martwiąc o swoje tibijskie życia.

Potem ktoś powiedział mi (most na rooku na pacc area) że po 100 razach najścia na te kwadraciki teleportujące wstecz graczy facc, zostanę wpuszczony do mistycznego miejsca za mostem (kiedyś to serio było dla mnie jakieś zajebiście ważne miejsce, gdzie wchodzili tylko pro gracze). No i tak latałem w tą i nazad ... ku mojemu zdziwieniu - nie wszedłem do świata rozkoszy mlekiem i miodem płynącego, a zostałem wyśmiany kilkukrotnie gdy z zapałem tłumaczyłem, po co robię - to co robię.

Ogólnie na rooku spędziłem prawie 4 miesiące, zgłębiłem wszystkie jego tajniki (bardzo często rozkminialiśmy z kumplami jak wejść po tego spike sworda leżącego na kamieniu). Była apropo tego spike'a taka "lokalna legenda", że raz dziennie woda się rozstępuje i można posiąść spike sworda. Oczywiście z czterema kumplami z osiedla na zmianę, siedzieliśmy i pilnowaliśmy, tego miejsca, żeby wejść na wyspę i posiąść legendarny (jak się nam wydawało nieosiągalny w grze) miecz.
Plan jednak spełz na panewce, kumpel dostał szlaban na komputer i zawalił "środkową godzinę czekania w nocy" czyli jakoś tak ok godziny 3 kiedy to matka wbiła mu do pokoju i zrobiła raban. Oczywiście bardzo się na niego pogniewaliśmy sądząc że to właśnie o tej godzinie pojawiło się wymarzone przejście.

To by było na tyle - jeśli komuś podobały się moje przygody z rooka, dajcie znać bo mam serio sporo noobowskich akcji z początków gry jak to internet jeszcze max to było 125 kb/s do tego łączonych przez telefoniczny modem i człowiek nie był tak obcykany z grami tego typu

pozdrawiam
Moon
__________________
And I will strike down upon thee with great vengeance and furious anger those who would attempt to poison and destroy my brothers.
Jules Winnfield
Moongroow jest offline   Odpowiedz z Cytatem