Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Koszyk
Niestety to wcale nie wygląda na takie proste jakby się wydawało. Polskie prawo jest chore i policja nie może interweniować do póki nie zajdzie do bezpośredniego kontaktu. A armatki zostały użyte. Wg mnie powinni ich uspokoić natychmiastowo i najlepiej jak najskuteczniej (czyli pałą po łbie i by się im odechciało).
|
Aż takie chore nie jest. Owszem, tutaj większe uprawnienia nie byłyby niczym złym, lecz w innych przypadkach mogłyby prowadzić do nadużyć, gdzie mogliby ucierpieć niewinni i spokojni ludzie. Nie wiem, jak Ty, lecz ja nie chciałabym oberwać tylko dlatego, że jakiś pacan obok zaczął zachowywać się 'inaczej'.
Wypowiadali się także o tym, że brakowało zapisu zakazującego zasłaniać twarz na ulicach / w demonstracjach / pochodach etc. Owszem, w tym przypadku miałoby to sens, lecz czy w innych także? Sama często mam szalik na pół twarzy, lecz czy to oznacza, że zaraz zacznę*niszczyć przystanki?
Nigdy nie byłam za ograniczaniem praw jednostki tylko dlatego, że paru baranów je nadużywa. Nie można karać wszystkich za zachowanie paru osób, czasy odpowiedzialności zbiorowej chyba się skończyły.
@down
Jak ja się cieszę, że w odpowiedniej chwili dowiedziałam się jak tam wygląda i zawróciłam.