Nie miałem racji, sprawdziłem i Konstytucja mówi o zakazie dyskryminacji ("w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym") z jakiejkolwiek przyczyny (wstyd, w liceum mieliśmy znać Konstytucję na pamięć :/). Z drugiej strony "zakaz pedałowania" jest niejasny - intuicyjnie widać, że chodzi o dyskryminację, ale właściwie w jakim aspekcie (w życiu społecznym? politycznym? gospodarczym?)? Może zakaz dyskryminacji precyzują jakieś ustawy, ale tego nie wiem. Nie chcę tutaj jakoś szczególnie bronić decyzji sądu, ale też nie jestem zanadto sympatykiem zakazów prawnych w sferze symbolicznej. Nie prawo, lecz czynny opór wrażliwych na tego typu treści ludzi powinien być kluczowy, o czym mówiłem przy okazji Marszu Niepodległości. Przed obojętnością na działalność tego typu organizacji żadne sądy nas nie ochronią.
__________________
http://www.narkopolityka.pl/
"Przede wszystkim należy uświadomić sobie, że miarą stopnia, w jakim ideologia zniewala ludzkie umysły, jest zbiorowa niemożność dojrzenia alternatywy." - Tony Judt
Ostatnio edytowany przez Litawor - 24-11-2011 o 13:40.
|