Ruszek, czyli dwa pozostałe przypadki obecne nawet w pl prawie odpadają?
Wiadomo, jest czyn, są konsekwencje. Szkoda tylko, że ponosi je praktycznie tylko kobieta, a przecież to nie tylko ona taki stan rzeczy spowodowała. Poza tym, tutaj pojawia się*podobna kwestia co w przypadku narkotyków - podziemie, chcąc nie chcąc, i tak będzie istniało. Czy naprawdę jest sens utrzymywania zakazu, który i tak jest nie do wyegzekwowania? Czy nie lepiej byłoby to jakoś sensownie uregulować, stworzyć logiczne zasady, sporo warunków do spełnienia, zamiast ot tak zakazywać?
__________________
"Kiedy znalazłem się na dnie, usłyszałem pukanie od spodu."
S. J. Lec
|