Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ashlon
Zupelnie przeciwnie bedzie w przypadku stworzenia idealnych komorek dla zygoty - czlowiek juz sie rozwinie.
|
Jedno "ale": takie warunki, przynajmniej na obecną chwilę, istnieją wyłącznie w macicy (żywej) kobiety. Rozwijający się zarodek wyczerpuje przy tym ten organizm i korzysta z jego zasobów. Nie jest zatem wcale jednoznaczne moralnie, że kobietę można zmusić do użyczania w ten sposób swojego organizmu. Natomiast taki zarodek (czy zygota) nie jest samodzielnym życiem. Sytuacja będzie wyglądała inaczej, kiedy taki zarodek będziemy mogli rozwinąć w człowieka "w probówce" (mówiąc, oczywiście, w przenośni). Takie żądanie dziwi zwłaszcza ze strony prawicowców (a to oni zazwyczaj je wysuwają), którzy za absolutnie niedopuszczalne uważają za to odbieranie im całkowitej autonomii nad ich pieniędzmi w celu poprawy losu ludzi, którzy już mają jakieś uczucia i mogą cierpieć - gdzie tu proporcje?
P.S.
Nie zauważyłem, że podobny argument został poruszony, chociaż w mniej delikatny sposób. Przepraszam za powtórzenie. Z pewnością żadna matka nie myśli o płodzie jako o pasożycie. Dla większości z nich aborcja nie jest łatwą decyzją. Tym niemniej ta trudna decyzja powinna być ich.
__________________
http://www.narkopolityka.pl/
"Przede wszystkim należy uświadomić sobie, że miarą stopnia, w jakim ideologia zniewala ludzkie umysły, jest zbiorowa niemożność dojrzenia alternatywy." - Tony Judt