jakiś czas temu zabiłem the evil eye.nie jest to jakiś super boss ale sama satysfakcja,że to zrobiłem napawa mnie dumą.przykre jest to,że gdy wrzuciłem screena na forum to zostałem wyśmiany,że chwalę sie czymś takim...to jest według mnie klimat.sami jestesmy sobie winni,nie tylko cipsoft.nastawienie graczy sie zmieniło-pogoń za gp i lvlem =/ chyba nie o to w tym wszystkim chodzi.gra ma dawać przyjemność i ja ją czułem gdy udało mi sie dokonać wyżej wspomnianego łowu.do tej pory pamiętam jak udało mi sie upiec pierwszy chleb,pierwsze wyjście na maina,pierwszego smoka i pierwszy knight armor,który kupiłem za ciężko zarobione gp.nie szukajmy więc winy "na górze",lecz zacznijmy od jednostki-od nas samych.
|