Zobacz pojedynczy post
stary 12-01-2012, 13:25   #1610
Ashlon
Tibiaspy.com
 
Ashlon's Avatar
 
Data dołączenia: 10 11 2003
Lokacja: Wrocław

Posty: 4,083
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Duch Niespokojny Pokaż post
Nie wiem, jaka jest oficjalna interpretacja, ale dla mnie sprawa jest jednoznaczna: Skoro pies jest nierozłączną częścią transakcji, to znaczy, że jest sprzedawany. Nie czegoś takiego jak "za darmo", skoro musimy płacić, tak jak nie ma telefonów za złotówkę. Płacimy i za psa, i za smycz, więc jak dla mnie to żadne "sprytne" obchodzenie ustawy. Raczej cwaniactwo, które jeśli zwycięży zdrowy rozsądek, nie powinno się udać. Równie dobrze producent alkoholu mógłby sprzedawać butelkę za 50 zł, a zawartość dołączać "za darmo" i nie płacić od niej akcyzy.
Jak to nie ma telefonow za zlotowke? Skoro kupujesz telefon za zlotowke (+ vat oczywiscie), to za ile on jest? Za 1000zl? Moze tyle wynosi koszt producenta, ale skoro mi sprzedaje za zlotowke, to jest za zlotowke.

Co do butelki - tak, moglby tak postapic, przy zalozeniu, ze nie jestes zobowiazany do zakupu butelki za 50zl i mozesz przyjsc do nalania z wlasna.

A na czym polega przekret z pieskiem? Ano na tym, ze oddzielic pieska od smyczy teoretycznie mozna (piesek do oddania za darmo + smyczka do sprzedazy za 650zl), ale jako, ze piesek jest tak emocjonalnie zwiazany ze smyczka, to wlasciciel z dobroci serca nie chce sprzedac samej smyczki, ale szuka takiego kupca, ktory wezmie ze smyczka rowniez pieska - coby ten nie cierpial. Stad zwrot, ze "smycz moze byc sprzedana tylko z psem" to takie troche naciaganie, bo mozna ja sprzedac osobno, ale wiecie, rozumiecie - dobro zwierzat na to nie pozwala...

Jeden z ciekawych pomyslow z komentarzy, nawet lepszy niz z ogloszenia:
"No ja bym dał ogłoszenie do gazety: zgubiłem 500zł, uczciwemu znalazcy oferuję w nagrodę psa."
To juz w ogole elegancko, pies zostaje oddany za darmo, czyli zgodnie z ustawa!

Podobny przekret jest robiony z biletami na mundiale czy EURO, gdzie wylosowanych biletow nie mozna sprzedawac, tylko oddawac za kwote kupna biletu. Madrzy ludzie tak robili, przy czym wyceniali koperte na bilet na dodatkowe 1000zl.

Cytuj:
I nie rozumiem, czemu tylko na tej podstawie stwierdzasz, że to bubel.
Wyciagasz pochopne wnioski, ze tylko na tej podstawie. Uwazam, ze ustawa to bzdura, bo zwierzaka sprzedawac moze tylko uprawniony hodowca. A co w sytuacji, gdy komus rozmnozy sie kotka? Ano, bralo sie kociaki i na targ, dawaj sprzedawac po 10-30zl od glowy. A teraz zgodnie z prawem sa dwa wyjscia:
a) oddac do schroniska dla zwierzat
b) utopic

Wykluczam oczywiscie oddawanie wsrod znajomych (bo malo kto ma tylu znajomych, ze bez problemu rozda np. 8 kotkow), jak i hodowanie tego na wlasna reke (bo z domu zrobi sie obora).

A do hodowcow ''na wlasna reke'' tez za bardzo nic nie mam - sam od takiego kupilem szynszyle (byla tansza niz w zoologicznym). Jedna osoba na osiedlu hoduje kanarki i im tez sie nic nie dzieje.
__________________
Nieaktywny.

Ostatnio edytowany przez Ashlon - 12-01-2012 o 13:29.
Ashlon jest offline   Odpowiedz z Cytatem