Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Masterwizard
Aolde, mam komp zabezpieczony jak ta lala różnymi progami, nie pobieram copów, lecz i tak co jakiś czas do komputera jakieś dziadowstwo się dostanie. Nie ma mocnych, jeśli korzysta się z internetu to ryzyko zawsze istnieje, nawet jeśli nie pobiera się dziwnych rzeczy, starczy to że jesteś wciąż podłączony. Nie mówię od razu, aby dostał się wirus, który narobi bałaganu w komputerze, ale starczą jakieś inne "lekkie" wpisy w rejestrze lub inne niechciane copy. Zwyczajnie trzeba uważać i nie podchodzić na pewniaka, że wszystko w kompie jest ok "bo nie pobierałem nic takiego".
|
Pozostaje pytanie - czy wpisy w rejestrze to śmieci programów czy serio jakiś syf z neta.
Ja nie mam żadnego antywirusa od dawna a jakoś komputerek jest czysty, nigdy nie zdarzyło mi się*pobrać żadnego wirusa. Jedynym wyjątkiem był ten przenoszony przez pamięć flash, lecz był nieszkodliwy. No i dlaczego sam fakt podłączenia do internetu ma być zagrożeniem?