Ogólnie mi się nie podoba kierunek w jakim zmierza mainstream - newschool. Głównie bragga i crank, no można czasem odbić i przełożyć formę nad treścią, ale bez przesady... Przez to rap jest kojarzony z patologią i ludzie nie mają szansy dotrzeć do naprawdę DOBRYCH artystów - OSTR, Łona, Mes, SumaStyli, Wizja Lokalna, ZIP Skład, Onar...
Jeśli już słuchać newscoolu - PeeRZet. Koleś niedawno (1-2-3 miesiące) temu wyszedł na legal, wytwórnia Aptaun Records (tam gdzie Pyskaty, W.E.N.A, Te-Tris, Tomiko itp.) i to jest jedyny artysta który przedkładając formę nad treść mnie jara, inni tego typu artyści, np. VNM mi nie pasują.
Tekst o tym że Pezet ustawił jego linijki na GG a Pyskaty mu stawiał kielona to jest już żenada... I te podwójne na siłe, wczuty taki w facebooka mówiąc że każdy kto uważa że "De Nekst Best" jest lepsza od "Etenszyn: Drimz Kamyn Tru" niech go odlajkuje, nie zna się, porównuje się do najlepszych... To po prostu żenada.
No sory, zero hejtu z mojej strony, tylko mówię że mi nie pasuje i nie słucham. Newschoolowe kawałki nigdy mnie nie kręciły
PS. U góry nie double post, po prostu był inny ale już usunięty między moimi.