Zobacz pojedynczy post
stary 30-08-2012, 23:32   #30
Sniper'Blood bro
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 27 11 2005
Lokacja: Płock
Wiek: 36

Posty: 74
Stan: Początkujący
Profesja: Royal Paladin
Świat: Saphira
Poziom: 133
Skille: 98/75
Poziom mag.: 21
Król Wspominki

Ja od początków pamiętam grupkę ZOSów. 'Blood bro na saphirze sa dłużej niż moda na sukces w tvp, chociaż teraz nas nie ma. Pamiętam najwyższy lv 46rp z red skullem ale nicka nie pamiętam. Tar'tin? Tak się zwał pierwszy 100lv który dostał hunta od chompa za przescigniecie go? Tak slyszalem. Byli drejkowie ale dosc dziwne ludki, długi czas trudno było mi się z nimi skumplować. Dopiero później ze skalniakiem i patrykusem cosi gadałem. Enderdil zawsze był spoko, kiedy miałem z 25lv huntując cyklopy pot cyc hill edek na ok 41 pisał gratzy(jeszcze gdzieś mam screen). Pamiętam rodzinkę phanow wporzo ludcy. Pamietam jak Yoshi(Kensai) lubił mnie nubka terroryzowac, ale to spoks ziemowit. Z aurothem phanami i vilshionem o ile sie nie myle(i wieloma innymi ludkami) robilem draconia quest.

W tamtych czasach swiat tibii byl dla mnie bardziej magiczny. Moze to dla tego ze nie bylo tylu pewnych zrodel wiedzy co dzis i czlowiek sobie duzo wymyslal, moze dla tego ze bylem mlodszy.

Z ta wojna rzeczywiscie tak bylo. Sporo gildii vs No Pain. Totalny chaos(ja się nie biłem, dalej nie lubię wojen i nie nadaję się do pvp). Pamietam Nazgrela i Aurotha jak levelami sie scigali. Z nazgrelem bylem w gildii jak mial z 60lv. Nazywalismy sie chyba Lunatic Asylum. Tam poznalem ziomka z Bytomia z ktorym troche czasu gralismy – Jasmino. Auroth zostal moim protem(nie wiem czy jeszcze taka funkcja istnieje). Byl najlepszym jakiego kiedykolwiek mialem. Wtedy swiat tibi nie byl tak przepelniony napinaczami nieliczacymi sie z niczym byle tylko popkowac czy cos. Zazwyczaj slowo aurotha wystarczalo zeby mi pomoc. A jak nie wystarczalo to przychodzil ze swoim czarujacym darem przekonywania. Hehe.

Raz na OF huntowalem i wpadl chomp mowiac ze on tu expi. Wylazlem spoko. Nastepnego dnia nie bylo go wiec huntuje. Wpada i mowi ze mowil mi ze on tam hunci ja mialem 60 on 130? ale ucieklem mu do veno(cudem) jednak nawet auroth nie obronil mnie przed zaplaceniem mu 50k. Mimo to dobrze to wspominam. Forcee moberg jeszcze byl bardzo wporzo czlowieczyna. Vilshion to samo.

Pamietam jak juz byl Demodras w tibii, ale wprowadzili addony. Jakies dzien czy dwa po upie wpadlem z ziomeczkiem na ornament shielda i zauwazylem krzyk demodrasa. Mowie dzidujem chlopie, zawolalem aurotha. Mial 140lv. Zabil demodrasa, pokazal mi dragon claw i zapytal co to. Wtedy jeszcze nie wielu wiedzialo – ja nie. Powiedzialem ze pewnie jakas ozdoba i czy mi da. Dał mi to i przez około rok trofeum to zdobiło moj domek. Wołał co prawda o nie, ale powiedziałem że ja też zbieram itemy na addon wiec odpuścił. Kiedy jednak skończyłem z tibią na jakiś czas oddałem mu ów dragon claw.

Jak komuś się zechce czytać mój spam, chętnie przeczytam wszelkie komentarze. Może TY sobie coś przypomnisz... A może moja opowiastka przypadnie ci do gustu i zawołasz o więcej. Może o screeny? Mogę poszukać.

Feel free to.
__________________
Sniper'Blood bro jest offline   Odpowiedz z Cytatem