Fakt: komp bez internetu to już nie to. Gdy zabrali mi tymczasowo neta (czasem się zdarza w Dialogu), a były to akurat godziny kiedy wszyscy moi kumple siedzieli jeszcze w budzie, siedziałem przy kompie i nie wiedziałem co robić... w końcu zacząłem układać windowsowego pasjansa. Na tą chwilę mogę się jakoś bez tego obejść - GG nie jest mi już tak potrzebne albowiem jestem osiągalny poprzez komórę, a obecnie pogrywam sobie w Gothica 2: Noc Kruka - to wciąga więc na neta wbijać mi się nie chce.
Krótka lista rzeczy które robię na necie:
- przeglądam forum tibia.pl i staregry.pl (kilka razy dziennie),
- odwiedzam joemonster.pl i rotfl.pl (to drugie kilka razy dziennie),
- odbieram zaległe wiadomości na GG (rzadko kiedy takie bywają, po za standardowymi typu "weź książkę z biologii", itp.),
- oglądam nowego losuxa
- grywam na kurniku i gryonline.wp.pl (od czasu do czasu)
- grywam w CTF/Coop Dooma 2 (osatnio b. rzadko)
- od czasu do czasu coś ściągam
Patrząc na pierwsze 3 punkty wychodzi z tego około 30+ minut (zależy ile i co ludzie popiszą jeszcze). Z tego wychodzi że większość czasu spędzam na graniu, a i to nie zawsze biorąc również pod uwagę czas spędzony w budzie i "na podwórku" (

).
Słowem: Internetu nie wykorzystuję ponad przeciętnie, ale też życie bez niego byłoby.. hmm... bardziej nudne?
