mimo wszystko tendencja jest taka że zawsze system który się aktualizował szybciej mi siadał niż ten nieaktualizowany... po za tym włączasz kompa, chcesz normalnie pograć czy coś podziałać a tu paraliż bo 300 mb aktualizacja sie ściąga.. potem zaś komp uruchamia sie pol godziny bo coś tam instaluje... bez sensu w XP nie było tego tak wiele i działał rewelacyjnie. stąd mój niesmak do aktualizacji. przez blisko 2 miesiące od kupna komputera robiłem te aktualizacje ale problem wyglądał zupełnie identycznie dlatego nie sądzę że to może być przyczyną
|