Pewnego upalnego dnia, mały

postanowił podbić świat. Jego masakrycznie katastrofalny

wyruszył w świat

. Kiedy tak przechadzał sie po miasteczku należącym prawie w całości do

, zauważył, że te niewyżyte

biją

. Poleciał tam czym prędzej na znalezionym

. Zobaczył, że biedny polaczek nie dawał już sobie rady, więc zaczął wyzywać swe

. Chwilę później podleciał do już martwego ciała bohatera i otworzył je. Szybko wyciągnął co było do wyciągnięcia

. Okazało się, że znalazł dsm, royal helmet i kilka innych

rarów. Był bardzo szczęśliwy

. Niestety...

nie byli

. Lecz nasz mały

dał radę uciec rzem ze swoim

do depo, i tak skończyła się historia tego chara...
Opowieść autentyczna gdyby nie ten koń ;P.