U nas dyrek jest spox

, ale nasza dyrektor to już co innego. Bijemy się reakcja dyrka: ,,Nie wolno dzieci !". Reakcja dyrektorki: ,,Za mną DO GABINETU", potem 3h kazań i czasem uwaga, a w warunkach ekstremalnych (wyzywanie się w czasie bójki) telefon do rodziców. Nasz dyro nawet na fajki nie zwraca uwagi, gimnazjaliści robią co chcą

. Gdyby nie pedagog i dyrektorka to byłby burdel

.