a więc było to tak, że wpierw przez przypadek wciągnąłem się w RD, ot tak zaciekawiło mnie w co tam w kawiarence pogrywają. No i oczywiście codziennie napotykałem na słynny banner: "You'll never forget ...". Ale jakoś nie chciało mi się sprawdzać. Ale pewnego upalnego dnia kumple z koalki (Bracia, może ktoś skojarzy: (RD)Morghul, Lenafarin (Tibia-Rubera) Acid Drinker (tibia-Isara)nie pamiętam ;P) zaproponował żebym zobaczył co to tibia. No to zobaczyłem .... i uzależnienie w ciągu 24 h. Teraz nie wytrzymuje bez 0,5-1 h bez powalenia mieczem.
Ps. a co do RD to nadal gram, jestem impem chociaz nic nie umiem (wciąż się uczę) w top400-500, mam od jutra multi (moje piewsze ;D).
pozdro dla wszystkich tibia i RD maniaków!!!
