eme... no wiec - tak wygląda mój pulpit na dzień po oficjalnym odsyfieniu (w innym przypadku, należy przekopywać się przez masę niepotrzebnych nikomu, chaotycznie wrzuconych plików). Odsyfianie zdarza się średnio dwa razy na miesiąc, kiedy stwierdzam, ze przydałoby się, aby tapeta znów ujrzała światło dzienne ;]
Link:
http://dhost.info/ing/desktop.html
Winamp jako niewidoczny, zaczepiony u góry, wysuwany przy hoverze panel. Gdzieś z prawej mam wysuwanego quicklauncha ze wszystkimi przydatnymi programami, skrótami do partycji, folderów itd. Kiedyś bawiłem się w upiększanie reszty GUI, ale bez regularnych reinstalek (tj. żadziej niż raz na miesiąc) styleXP na tyle spowalnia ładowanie się windowsa, że szlag może człowieka trafić.