Avatar - listek marichuany, nic szczególnego w czasach, gdy co druga subkultura stara się nim coś reprezentować (własną ideologię? a może raczej jej brak?). Z technicznego punktu widzenia - całkiem ładnie wykonany, zachowujący własny klimat i "symbolikę".
Podpis: zawiera pseudo-refleksję charakterystyczną dla tesktów hip-hopowych. Autor zapewne nigdy w życiu nie cpiał (i chwała mu za to ;]), ale i tak uważa, że jeśli tego typu tekst/symbol na avatarze podoba się całkiem sporej grupie ułomnych ludzi, to musi być cool & 1337.
-----EDIT-----
Nom... jadzia mnie ubiegł ;]
W takim razie:
Avatar: Final Fantasy VIII... nie lubię tego gościa... jest brzydki, ma wkurzający charakter i usposobienie, a na dodatek udaje bishonena. Squall i tak wymiata (oczywiście zaraz po całej żeńskiej obstawie ;]).
Podpis jakich wiele - best lvl, mlvl, skills, hit, solo i sam Kami raczy wiedzieć, co jeszcze. Przykłąd brany z dużej ilości ludzi na tym forum. Nie popieram tego typu podpisów i uważam je za bamberskie (utożsamiać z "bubiaste", "lamerskie", "zrobione na odczepcie_się_bo_nie_wiem_co_tu_wpisać_a_głupio_pu ste_wygląda"). Ale co tam - w końcu to jest forum o Tibii, jakby nie patrzeć
@Down - Piroko to postać z megatokyo (komiks sieciowy), a całość opiera się na lekkim, hermetycznym (nieznanym dla niewtajemniczonych) żarcie. Chociaż faktycznie zazwyczaj pracuję na mandrake'u - się zgadza ;]
Jak znajdziesz mi link do kompilacji piroko linux, to możesz liczyć na hojną nagrodę (chociażby talon na zbawienie i życie wieczne).