Dziś miałem paskudną sytuację. Jako początkujący rycerz na ledwie 14 lvl zbierałem trochę sprzętu na orkach, by zarobić parę groszy na jakiś lepszy ekwipunek. Taszczyłem sobie spokojnie torbę z tym co nazbierałem do miasta, gdy tuż przed sprzedaniem jej zawartości, pewien polak był łaskaw mi ją opróżnić. Zastosowałem na nim jedną z metod wyczytaną w jakimś poradniku ("Jak grać... na nerwach

) i po niedługim czasie zwrócił mi trochę tego, co mi się należało i przeprosił... czy szczerze?? Ale do rzeczy - chodzi mi o to, co napisałem w temacie. Jak wy walczycie o swoje na serwerach, na których nie można zabijać innych graczy? Chętnie poczytałbym historie z życia wzięte.