Zobacz pojedynczy post
stary 25-03-2005, 17:57   #8
Ing
Użytkownik Forum
 
Ing's Avatar
 
Data dołączenia: 30 11 2004
Lokacja: Thais
Wiek: 38

Posty: 172
Domyślny

Aby nie być gołosłownym, poprę powyższe odpowiedzi częściowym opisem własnej życiowej filozfii ;] Mam nadzieję, że o to szanownemu autorowi chodziło:



Ech... na życiową filozofię składa się bardzo wiele elementów. Na jej kształtowanie mają wpływ autorytety, środowisko w jakim się obracamy, towarzysze, przyjaciele, istniejące stereotypy i wzorce życiowe.

Biorąc pod uwagę powyższą charakterystykę, można by powiedzieć, że osią konstrukcyjną mojego życia jest komputer Wbrew pozorom jest on jednak miłym, epizodycznym dodatkiem, umilającym nieubłagane upływanie czasu. To samo mógłbym powiedzieć o wpływach japońskiej kultury - muzyce, sztuce, zwyczajach, kuchni... Ostatecznie moja prywatna filozofia opiera się głównie na moich własnych przeżyciach, bazuje na przebrniętych problemach. Jest bardziej bierna i spontaniczna, niż agresywna, a na samym szczycie mojego systemu wartości znajduje się wiara, miłość, spokój, subiektywne piękno oraz inne zapomniane w dzisiejszym świecie wartości. To czego się wystrzegam oraz staram się tępić: wpływ amerykańskiej i zachodniej popkultury. Panujące wszędzie stereotypy (od koloru różowego, interpretowanego, jako przeznaczony dla dziewczynek, aż po sposób postrzegania subiektywnego piękna). Wszelkie media, pragnące nas sklasyfikować, upodobnić do siebie, narzucić modę, gusta, sposób postrzegania świata, orientację polityczną, granice tolerancji. Każdy człowiek powinien to wykształcić samemu, popatrzeć na problem z dystansu i stwierdzić na podstawie własnej moralności, czy jest to złe czy dobre. Człowiek pozbawiony subiektywizmu jest wypaczony i wtopiony w bezmyślną, podatną na manipulację masę ludzi, zwaną ładnie "społeczeństwem".

Z natury jestem spokojny, trochę melancholijny, empiryk. Częściej zaciekawiony, niż podekscytowany. Nie zwykłem pochopnie, czy cholerycznie zdradzać swoich emocji – nie jest to ode mnie zależne i wcale nie mam zamiaru tego zmieniac. To, że moja twarz jest pusta i nie wyraża emocji, wcale nie znaczy, ze nie jestem zadowolony – wręcz przeciwnie. I rzecz jeszcze jedna – wcale nie przyjąłem sobie na cel dążenie do filozofii stoickiej, chociaż ta ostatnia znajduje się na wysokim miejscu w mojej prywatnej liście autorytetów.

Poddenerwowany robię się cyniczny lub buntowniczy. Nigdy nie udało mi się utrzymać porządku w swoim pokoju, portfelu, na biurku, dysku twardym, czy nawet w umyśle na dłużej niż 2 dni. Osobiście nawet mi to nie przeszkadza – dobrze czuję się, jeśli otacza mnie szeroko pojęty chaos, miast porządku. Taką mam już naturę... Niestety moje otoczenie ma na ten temat zupełnie inne zdanie...

Często miewam wszelakie przemyślenia, chwile refleksji, kończące się na całkowitym odcięciu od świata rzeczywistego. Zwykłem traktować to jako wadę, gdyż jest to powodem, przez który rzadko można do mnie dotrzeć drogą werbalną, czy innymi środkami perswazji ;]. Głęboko wierzę, że nie pasuję do otaczającego świata, co ten ostatni zresztą dobrze wie i miał wiele okazji, aby się przekonać. Zabawne... jeśli ktoś zapytałby się mnie, jak chciałbym urządzić swój świat, jakoś nie przychodzi mi do głowy żaden lepszy, realny pomysł, bazujący na ludziach o dzisiejszej mentalności. Ale cóż – tak przyszło mi żyć, co nie oznacza, że pogodzę się ze stereotypami i przyjętymi systemami wartości. Przynajmniej tyle może zrobić moja marna, nic nie znacząca osoba.

Jeśli ktoś pyta mnie o przyszłość – także nie mam zdania na ten temat. Chciałbym żyć dla innych we własnym szczęściu i poczuciu spełnienia, najlepiej z dala od zgiełku i otaczającego mnie, poukładanego świata. Może w samotności... Konkretnego pomysłu jeszcze nie mam. Zobaczymy jak potoczy się moja egzystencja i jakie przeznaczenie będzie mi pisane spotkać. Ba... Nigdy nie mamy pewności, czy dożyjemy następnego dnia. Po co więc planować? Ostatecznie życie chaotyczne i improwizowane jest dużo ciekawsze i więcej warte. Nawet, jeśli krótsze, czy mniej godne.



Tak właśnie wygląda mój pogląd na świat, filozofia życia. Widać więc, że ta ostatnia nie może być jednoznacznie sklasyfikowana i zamknięta w jednym worku. Filozofii życiowych winno być tyle co ludzi, a powyższy okrojony opis, wcale nie zamyka mnie w jakiejś określonej przez psychologów grupie. Człowieka nie da się jednoznacznie opisać i sklasyfikować. Każda próba zakończy się niepowodzeniem, nawet ta najbardziej rozwinięta. Każdy opis prowadzi do następnego, nie mniej skomplikowanego, a całość rozwija się w tempie iście geometrycznym, dążąc do nieskończoności reguł, potwierdzonych przez jeszcze liczniejsze wyjątki.
__________________
Piroko Linux 2.0
now featuring LDW (Largo Desktop Enviroment) 43.4
50% cute. 50% deadly force. 100% ice cold. ph34r t3h penguin!

copyright: www.megatokyo.com

Ostatnio edytowany przez Ing - 26-03-2005 o 02:32.
Ing jest offline   Odpowiedz z Cytatem