Wiesio porządnie zaciągnął się pustym opakowaniem po Milky Wayu i postanowił wyruszyć dalej w drogę.

Zaczęło burczeć mu w brzuchu, więc poszukał czegoś na ząb.

Bez wahania postanowił dostać się na szczyt palmy.

Wspinał się, wspinał i wspinał...

Dalej się wspinał, aż... wspiął się.

Oburzony Wiesio przemyślał całą sprawę...

...i zrobił to, co każdy n00b uważa za stosowne.

Jego komentarz nie pozostał bez rozgłosu.

Całe zaistniałe zdarzenie trwało tylko parę chwil...
Na dzisiaj koniec.
