"Krzysiek, rob zadanie, a nie zabawiaj sie z Kuba!"
Nauczycielka od matmy:
"Oczywiscie suma katow ostrych w trojkacie wynosi 180*."
Moj dialog z nauczycielem WFu zaraz przed Testem Coopera (biegasz 12min. wokol parkietu i on liczy okrazenia.. za konkretna ilosc okrazen jest konkretna ocena):
"-Prosze pana, ale nie szkoda panu dlugopisu na stawianie tych kresek? (bo okrazenia zaznaczal w zeszycie kreskami)
-Wcale mi nie szkoda. A wlasnie, ze uwielbiam tracic dlugopis na robieniu tych kresek, bo UWIELBIAM patrzec jak UMIERACIE!" <- mocny tekst
Ten sam nauczyciel WFu, gdy dowiedzial sie, ze kilku z naszej klasy palilo herbate:
"<minuta okropnego napadu smiechu>Wy..haha<przez pol minuty>.. paliliscie.. HERBATE?! Haha <2 minuty smiechu>.. przeciez to musi byc syf! <i tutaj kilka minut smiechu>"
Pan od WFu po tym, jak kumpel rozwalil sobie glowe na sankach:
"O ****a! Ale sie uderzyles!"
Nauczyciel od historii:
"Hmmm.. kogo teraz by wziasc do odpowiedzi, zeby dostal pale?.."
Historyk do ucznia bez krzesla:
"Ty, co sie opierasz o sciane. Nie masz krzesla, to chodz do odpowiedzi!"
Na razie tyle.. ale.. przeciez rok szkolny trwa :>