Oryginalnie napisane przez Ghost Nieudany
Może nieco po czasie...
Arrgh.
Doprawdy, podziwiam kretynizm niektórych "katolickich" userów. Przyznajcie się - która osoba z tego grona wyzywaczy Polina ZAWSZE wierzyła, ZAWSZE chodziła do kościoła i ZAWSZE słuchała tego, co Jan Paweł II/księża mówili? Założę się, że dałoby się te osoby policzyć na palcach jednej ręki. Bez czterech palców, naturalnie.
Polin powiedział to, co uważał za słuszne. Owszem - mnie też nieco uderzyło wyrażenie "przekręcił się", ale Polin miał święte prawo do tego, by tak powiedzieć. Mógł tymi słowami urazić czyjeś uczucia. Ale pomyślcie - to, co on powiedział to MALUTKI pikuś w porównaniu z tym, co można było w sobotę/niedzielę poczytać, logując się na Tibię. Teksty a`la "Nareszcie trup!!", "Zdechł, i dobrze..." czy "You are dead, pope!" to już zwyczajne prostactwo i chamstwo.
Ja jestem człowiekiem wierzącym - nie żadnym "niepraktykującym" patafianem, co się raz na dziesięć lat reaktywuje w modlitwie. Owszem - i ja przeżywałem kryzys wiary, jak chyba każdy. Słysząc o pogorszającym się stanie papieża, załamałem się, i rozpłakałem, a i nadal jestem przygnębiony, zwłaszcza po jego śmierci. Ale zachowałem trzeźwość umysłu, i nie zacząłem jechać Polina, jaki to ordynarny z niego cham, który ma czelność uważać inaczej, niż reszta dewotów. Nie bronię Polina, bo mógł użyć nieco delikatniejszych słów.
A wy, mieliście prawo, by Polina chamsko pojechać? Mieliście. Tak samo on miał prawo do określenia swojego stanowiska w tej sprawie.
|