
ale jasssda... u mnie nie ma texciarzy, choć babka z polaka wpisuje biste uwagi "na poczatku leksci polskiego udaje zamochod <do kumpla uczaczego sie wiersza>, zanieczyszcza powietrze <kumpel pierdnal>
Albo jest jeden metalowiec-nauczyciel. Kolega przyniosl plyte metalicci i cala lekcja zeszla na omawianiu piosenek