To teraz coś ode mnie, a raczej moich nauczycielek.
Nauczycielka od matmy:
- Ty się nie śmiej, pośmiejemy się razem jak ci będę stawiała pałę na końcu roku. - przecież pani ma męża!!
- Tak moja droga... to jest ocena niedostateczna lub Tak moja droga... to jest ocena jeden.
- To jest wtórny analfabetyzm!! - bo jak można nie wiedzieć na pierwszy rzut oka ile to jest 7 do potęgi 3...
- Trzeba przyjść z policjantem i lać pałą huliganów!! - do dwóch kumpli, którzy kopali się pod ławką.
- Marcin jak zwykle przyszedł na zajęcia nieprzygotowany! Proszę siadać, to jest jeden!! - "to jest jeden" nic nowego nie powiedziałaś
- Co to za festyn w ostatniej ławce??!! - jaki tam festyn? tylko jedzenie
- Pozbieraj te chrupki spod ziemi!! - miało być "spod ławki"
- Patrz do mnie jak do ciebie mówię! - a może "patrz na mnie"??
Nauczycielka od geografii (lekko szurnięta):
- Ja wam tego nie przyniosę, bo mam na płytce sidi - WOW!!!
- Tamat lekcji "Polskie Parki Narodowe". Dziś zajmiemy się parkami narodowymi na terenie Polski. - nie!! serio??!
- Uważaj bo ci ta sikawka zardzewieje od tej wody! - do kumpla, który lał wodą ze strzykawki...
Nauczycielka od biologii:
- A cóż to za ironiczny uśmiech zagościł na twej twarzy?? - dla niej wszystko jest ironią
Nauczycielka od polskiego:
- Zaraz ci wsadzę pałę za podpowiadanie!! - ona ma pałę i dwójkę dzieci... dziwne?
Nauczyciel od historii (najlepszy w całej budzie):
- A teraz dość pieprzenia!! Kawę na ławę!! Gestapo to były największe s****y**ny z armii tego wąsatego ch**a - autentyczny cytat z lekcji
Jak sobie coś jeszcze przypomnę to dam edita.
__________________
|