Zobacz pojedynczy post
stary 10-04-2005, 11:47   #34
Jazio!
Użytkownik Forum
 
Jazio!'s Avatar
 
Data dołączenia: 03 03 2004

Posty: 71
Domyślny

No to teraz coś z mojego gimnazjum;]

Raz na matematyke nie przyszła dziewczyna którea miała być pytana, pani wpisuje nieobecnośc do dziennika i sobie mruczy pod nosem:
"marysia chyba jest chora..."
nagle głos mojej kolezanki:
"przez panią zachorowała!"
a pani na to:
"Co?! śmiesz mnie oskarżać?! Szantażystka sie znalazła!!(gdzie tu szantaż?) Ja to zgłosze odpowiednim władzom!!(i tu największy brecht całej klasy)"

Ina akcja:

-Jarek, dlaczeog chodzisz po klasie?
-bo mi ktoś gumke ukradł
-skandal w biały dzień!! trzeba to zgłosic odpowiednim władzom!!
kolega odpowiada.
-no ładnie, ty jestes uczniem czwórkowym<pełna podziwu>.. ale dzisiaj tylko 2.. siadaj.

Teraz stałe teksty pana od wuefu
-biegaj głąbie jeden!!<w między czasie pac dziennikiem w łeb>
-dzisiaj nie idzcie palic za szkołe bo tam będą sprawdzali. mozecie isc za sklep.

raz koledzy w kiblu palili, z czego jeden wdrapał sie na rury które wisiały pod samym sufitem. Wchodzi pan od W-Fu, próbuje coś zobaczyć przez chmure dymu i mówi:
-co wy tu głąby robicie?
-nic...
-no, ja myśle..

za chwile wraca z kijem od unihoka i rozgromia towarzystwo oczywiscie najbardziej dostał ten co an rurach siedział

teraz J. Polski.
lekcja z praktykantką, wsyscy gadają, a ona nagle:
-byjcie cicho
każdy ucichnął i sie zastanawia, czy ona żeczywiście powiedziała "byjcie". uznaliśmy że sie rpzejęzyczyła..
za chwile znowu:
-byjcie ciho!!
no to juz bez zastanawiania - cała klasa w brecht.

na tej samej lekcji na tablicy napisała "piorón"... no comment.

Matematyka rok temu, kiedy mielismy lekcje z kolesiem.

N: jak Ty masz na imię? (do kolegi który ze mna sidział i mnie cyrklem straszył)
U: Łukasz...
Nauczyciel sobie zanotował, jak sie lekcja skończyła to chcielismy zobaczyc co tam nabazgrał sobie.. to co ujrzeliśmy było powodem napaści śmiechu rpzez 2 kolejne lekcjei łzy w oczach...

"Ukasz kuje kolege cyrklem"
no myślałem ze sie posram... <lol>

Religia:
omawialiśmy moment śmierci czy cus..
Katecheta mówi:
-w momencie śmierci chciałbym żeby moja rodzina była przy mnie.. no dobra, bez żony... a o teściach nawet nie wspomne..<cała klasa w brecht>

Plastyka, koleżanka oddaje rysunek, a pani:
-ohh... jaki ładny.. pięnkie... <tak rpzeżywa przez 2 minuty> widac że sie psotarałaś.. 4.. siadaj..
Jazio! jest offline   Odpowiedz z Cytatem