Kiedy pierwszy raz wszedlem do Tibii poszedlem na "Bazar" ( czy jak wy tam to nazywacie) i zobaczylem kolesia z red skullem. Spytalem sie go co to jest to czerwone a on odpowiedzial "English?"

No wiec jakis lepek obok powiedzial mi ze on ma ta czache bo zabil jakis graczy.Ja sie przestraszylem i ucieklem... Pozniej zobaczylem go jak wchodzi do kanałów.Zaczelem uciekac.On do mnie mowil "stop" i biegl za mna ale ja uciekalem.Wtedy wlazlem do jakiejs dziury gdzie bylo ciemno i chodzily cave raty a ten lepek biegl ciagle za mna. Cave raty klepaly mnie i zablokowaly przy scianie a ja nie wiedzialem ze sie da je przesuwac i jak... xD noi po kilkunastu sec dedlem XD ale nic nie stracilem
Ale glupia historia XD