|
Oryginalnie napisane przez Matheous
Tak! Mamy Papieza! Yeah! L33T! Ph34r t3h B3n3d1ct! Habemus Papam, ustawmy sobie takie statusy bo to trendy i leet, jeh, ui rulah plxplxplx!
I co kogo to?
Zauwazcie, ze jak umarl ś. p. Jan Paweł II, to nagle wszyscy zaczeli mowic ze oni go tak kochali, blaaa blaaa blaaa. A teraz jest nowy papiez to znowu sami jasnowidze 'Wiedzialem ze on!' albo sami zapaleni chrzescijanie 'Mamy papieza, nareszcie, ach jak my go kochamy' a o Karolu juz nikt nie pamieta. Czy naprawde dla was 'trendy' albo 'cool' jest wpisanie gdzies 'UWIELBIAM PAPIEZA' gdy jest o nim glosno? Przeciez na codzien ludziom zwisa, czy w Watykanie siedzi Jan Pawel, Benedykt, Kunegunda czy inny Ebenezer Wojtaszko. Tylko jak zaczyna byc o czyms glosno w prasie-czy to zamach, smierc, choroba, nowy pontyfikat, pielgrzymka-to nagle wszyscy zaczynaja go kochac nad zycie. Niedobrze sie, qrna, robi.
Czy to jest NAPRAWDE taki wazny temat? Juz to widze, ze budzicie sie rano i pierwsza mysl 'Ojej, mamy nowego papieza'. I co z tego? Ani jeszcze nic nie zrobil, ani nic, po prostu JEST. Czy to, ze JEST od razu oznacza ze zasluguje na hold? Poczekajmy co zrobi, w koncu z niego moze byc drugie wcielenie Hitlera ktory wykorzysta kardynalow do masowych mordow. A taki temat jest imo kompletnie niepotrzebny-tylko sie nooby powpisuja, jak to one kochaja papieza. Niezaleznie jakiej jest narodowosci, co zrobil i jak sie nazywa.
|