Jeśli chodzi o to, jakie drewno zastosować, to w średniowiecz stosowano najczęściej cis, jesion lub wiąż, żadko orzech.
Nie wiem, czy w domu tak łatwo zrobisz łuk refleksyjny, ale ok, powiem ci, jak się gnie drewno. A już na pewno nie zrobisz łuku kompozytowego.
Wszadzasz przygotowanego wcześniej prostego kija do wody o temperaturze około 80'C (mniej - drewno nie będzie się chciało utrwalić. Więcej - może się rozwłuknić) i tak sobie je moczysz na tyle długo, żeby ca całym przekroju się rozluźniło nieco, więc z godzinkę (trzeba utrzymywać temperaturę wody). Po tym czasie wyjmujesz drewno i wkładasz do jakiejś formy, żeby nadać mu kształt. Forma musi mieć oczywiście nieco mocniej zagięty kształt, ale tylko odrobinę. Czekasz, asz wystygnie na całym przekroju i wyjmujesz. Pozostaje naciągnąć nań sznuerek i po problemie.
Grubością kija regulujesz, jaki naciąg ma mieć łuk. Celtowie stosowali łuki o naciągu nawet do 120 kg, ale ich łucznicy szkolili się od około 2 roku życia. Takim łukiem mogli przebijać rycerza w zbroi wraz z koniem i ranić jeszcze tego, kto jechał za nim

Ty jednak nie powinieneś szaleć, jak będziesz miał naciąg rzędu 10-20 kg (w zalezności od twojej siły) to już i tak będziesz mógł wbić strzałę w człowieka na kilka cm, a strzała będzie leciała.
A tak po za tym, to
www.google.pl, tam byś to wszystko o wiele szybciej znalazł zapewne.