Więc, ja robiłem mój łuk tak(jest do proces długa trwający)
Pierw ściągnęłem gałąź machoniową, jest ona bardzo wytrzymała i po odpowiednim wysuszeniu giętka. Jako cięciwe rozważałem dużo rzeczy, w końcu jako najbardziej dostępny w razie wymiany wybrałem sznurek od bielizny xD (czerwony

). Strzały robiłem:
Grot biorąc dwa duże krzemienie i waląc nimi o siebie tak długo i tyle razy, aż otrzymałem odpowiedni odłamek, natomiast "długą częśc" z cisu. Grot osadziłem w wycięciu, przewiązałem rzemykiem skurzanym. Lotki z gęsich piór, które uprzednio wykrochmaliłem. Strzała mam około 60 centymetrów długości, grot to 8 centymetrów. Aby otrzymać płonącą strzałę, najlepiej wlać do wiadra naftę i wsadzić tam strzałę(lol). A normalnym sposobem jest obwiązać wokół grota szmatę nasączoną czymś.
Mój łuk tworzyłem 2 dni, po czym schnął przez około 5 miesięcy(żeby się dobrze wyginał i nie łamał). Strzały godzine każdą, po czym suszyłem 5 miesięcy
