Oczywiście że od szczęścia, ale być może to "szczęście" jest mnożone przez jakiś tajemniczy współczynnik, który rośnie w miarę długości walki

. W swojej karierze na mainie zabiłem grubo ponad setke rotów(taki jest żywot sorca), ale te ostatnie 6 dało mi loot większy niż wcześniejsze 30-40 razem wzięte. Tylko dlatego że walczyłem zwykłym swordem i na zielonej tarczy.
Pozdrawiam.