Moje chyba wszystkie sny sa bez sensu, ale jak jakis pamietam to calkiem dobrze, z tych kontrolowanych:
-na dnie basenu lezal wielki "snickers"(tak z metr mial), wiec zanurkowalem po niego i o dziwo moglem oddychac pod woda, dlatego sie zorientowalem, ze to sen. Gdy wyszedlem z basenu zobaczylem krasnoludki(nie takie z toporami, tylko bardziej te mylone z Św. Mikolajem) zapisujace na kartkach co ma sie komu snic, potem sie obudzilem
-szedlem sobie po ulicy, lecz gdy zobaczylem, ze to sen, zaczelem biegac po ruchliwej ulicy i sie wydurniac, potem zeby, udowodnic iz to sen, uderzalem siebie z piesci w brzuch, wtedy sie obudzilem.
Duzo czesciej mam cos takiego jak sen laczy sie z rzeczywistoscia np.
-budze sie(niby), ide do kuchni, jem sniadanie i nagle sie orientuje, ze caly czas bylem w lozku
- znowu sie budze, wlaczam komputer, gram w tibie, jestem w kopalni dwarfow i konczy sie tak samo.
Czasem to jest denerwujace :S. Bo jak juz sie obudze to mi sie nie chce powtarzac tych samych czynnosci i dalej spie(jak moge).
Moze sprobuje wywolac to LD

, ale wydaje mi sie, ze bedzie to trudne.