Cytuj:
Oryginalnie dodany przez Raynold
Cytuj:
Oryginalnie dodany przez Stu
Oczywiście że od szczęścia, ale być może to "szczęście" jest mnożone przez jakiś tajemniczy współczynnik, który rośnie w miarę długości walki . W swojej karierze na mainie zabiłem grubo ponad setke rotów(taki jest żywot sorca), ale te ostatnie 6 dało mi loot większy niż wcześniejsze 30-40 razem wzięte. Tylko dlatego że walczyłem zwykłym swordem i na zielonej tarczy.
Pozdrawiam.
|
Taaak... tajemniczy współczynnik. Tak, jak "współczynnik studenta" przy opracowywaniu wyników z laborek 
@Kaczor: jeśli już o tym mówimy, to ten rozkład mówi nam mniej więcej tyle, że najczęściej będzie wypadał loot średni, a najrzadziej loot zerowy albo superhiperzarąbisty
@Sephiroth: no niby to ma jakiś sens, że lepszym graczom wypadają lepsze rzeczy, chociaż trochę "niesprawiedliwe". No, ale w sumie, to "sprawiedliwie" nie znaczy "po równo"
|
re up

rzeczytaj ze zrozumieniem co napisalem a pozniej komentuj.Inna sprawa, ze jesli wiesz jak wyglada rozklad normalny to powinienes wiedziec o co mi chodzilo i komentarz jest niepotrzebny, a jesli nie wiesz to i tak ne izrozumiesz ,wiec komentarz tym bardziej niepotrzebny;p
Podsumowujac mozna miec pecha i zabic np:100 wampow i nic z nich nei miec mozna tez z pierwszego wyciagnac v shield.I tyle:>