Hmm... Grałem w wiele mmorpg. Ultima OnLine z początku bardzo podobała mi się za niesamowite rozbudowanie, ilość profesji w jakie można się wcielić, w miarę łądną grafikę. Potem zostałem beta testerem

World od Warcraft. Ładna grafika, duuużo questów, spoko gracze (niestety praktycznie każdy jakiego spotkałem to albo Niemiec, albo Francuz ;/), super muzyka. Ale co z tego skoro w tydzień można zrobić 30lvl, przy śmierci nic się nie traci i nikt się w ogóle nią nie przejumuje. To właśnie dlatego gram w Tibię. Żadna inna gra nie podnosi tak poziomu adrenaliny, ponieważ gdy toczymy walke np. z pk, możemy stracić to na co pracowaliśmy tydzień, miesiąc lub może rok. Moim zdaniem to właśnie ten dreszczyk emocji oraz prostota rozgrywki decydują o popularności Tibii i dlatego własnie nie gram na non-PvP...