Po dłuższej przerwie Super Duper Tibiokomiks powraca, wciąż w tej samej, niedopracowanej oprawie!
____________________________
Wiesio, zawiedziony brakiem bananów, został okradziony ze wszystkich ubrań i z berecika.
Nie wiedział, co zrobić, by nikt nie zobaczył go bez ubrania, zatem wskoczył do sterty kamieni nieopodal. Nie spodziewał się jednak, że są pewne osoby wiedzące co aktualnie ma na sobie.

A byli to...

...GEJMASTERZY!

Jednak gejmaster zapomniał o jednej z ważniejszych dla niego rzeczy: dobru jego kochanki.

Wszystkie postacie zniknęły w mgnieniu oka, na pastwę lagów pozostały tylko potwory.

Szczęśliwy Wiesio wyruszył dalej w drogę w poszukiwaniu przygód...

...jednak o tym w następnym odcinku.
Koniec części 4.
_________________________
Wybaczcie ubogość odcinka, jednak doznałem tylko chwilowej inwencji.
