Niestety, jest taki wiek, w którym jeżeli jesteś dobrze zbudowany albo nie chodzisz cały czas z kolegami to masz problem.
Ja miałem takie feralne wakacje. Chcieli mnie okraść 3 razy, aż w końcu za 4tym razem za***ali mi 90 zł w drodze do sklepu na moim osiedlu -.-
Od tamtąd miałem spokój, tylko ostatnio w centrum zaczepił mnie gość czy nie mam poratować kasą lub SMSem. No i jeszcze rok temu uciekałem przez dworzec centralny przed jednym kolesiem.
Co do wożenia się telefonem, to nie ma znaczenia, ponieważ takie inteligenty z góry zakładają iż dzisiaj każdy ma telefon (pamiętam jak typ raz nie mógł uwierzyć, jak to możliwe że nie mam telefonu ani pieniędzy).
BTW: mój kolega to miał kiedyś rysę, jedzie autobusem z bratem ciotecznym, podbija do nich dwóch gości, jeden wyciąga paralizator, drugi nóż o.0 I co w takiej sytuacji zrobić? skończyło się na utracie 40 zł i walkmena, na szczęście nie przeszukali im plecaków, bo ten braciak miał PS2 schowane (wtedy ~1200 złotych).
Ps. Czasem mam taką ochotę odpowiedzieć, kiedy mnie zaczepią: A CO JA *WA JESTEM ZAPOMOGA SPOŁECZNA!
|