MA TO BYC PRZESTROGA!: Postanowilem pojsc sam do jaskini rotwormow. Lazilem lazilem okolo 10 h az cap pelen no to wracam. Kroczek po kroczku iiii.... i wlasnie nic. W miejscu gdzie powinna byc dziura na wyciagniecie nie ma nic, a za mna zsumonnowaly sie 3 roty, ja jako wtedy 9 lvl palladyn nie mialem szans... NO TO W DLUGA! Biegne, wylaze na powierzchnie zlazilem ja cala i snejki spotkalem...potem dowiedzialem sie od qmpla ze tam sie wiedzmy summonuja...przeszedlem troche dalej i widze 3 trupy beholderow przeszukalem-nic ide troche wyzej i widze skorpiona. No to se pomyslalem aha ja juz znam ta glupia trucizne z tibii 1 hp odbiera no to siup... wiadomo dead... a wnerwilem sie bo caly bagaz na jakies 2k. I jeszcze raz ta sama droga i co? Jak od wiedzmy ucieklem to mnie 2 beholdery dobily

--POST MORTEM-- Aha i mam troche zal do prowadzacych tibie.pl, zeby choc drobna wzmianka w opisie skorpiona ze jego trucizna zadaje tak duzo

Bylo minelo....