Masz rozdygany wiatrak.

Właśnie z tak samo mój komputer mi się popsuł. Komputer samoczynnie się resetuje, kiedy temperatura procka (czy tam płyty głownej) osiągnie 70 stopni. A w trybie awaryjnym wyłącza się później, bo w trybie awaryjnym uruchamia się tylko to, co jest potrzebne do pracy Windows i nic więcej. Mi na początku komputer się przegrzewał, kiedy napęd CD-ROM zaczął czytać płytkę (jeszcze dało się pracować) ale później już się nie resetował - po prostu zawieszał się... podczas ładowania Windows.

A wszystko przez to, że nie czyściłem komputera i wiatraki się zatrzymały od brudu. (działał tylko ten przy procku)
Przynajmniej tak mi mówił serwisant.