w gimku i podstawówce jest jeszcze luz... na ogól... takie przypadki zdazają sie jeszcze zadko...
w szkole średniej to sie dopiero dzieje, szczególnie w mojej okolicy słysze jacy to są nauczyciele...
a wy kogo wolicie:
twardego, s****iałego, zgryźliwego nauczyciela co wszyscy sie go boją by nie podpaść (pozdrawiam pana Romana K.

)
czy
zamkniętą w sobie cichutką nauczycielke nie radzącą sobie z klasą, pozwalającą na rozpierdoowy podczas lekcji, która nie umie nawet podnieść głosu????
bo ja już osobiście wole tę pierwszą opcje, nie lubie chastwa na lekcjach, szczególnie ze strony innych uczniow, jak przeszkadzają innym...
chociaz czasem potrafią nieźle dać w kość...