dawno dawno temu, jak jeszcze GS biegał wolno (jak 16 lvl, że 17 mógł już go zgubić). To ja pallkiem na 17 biłem GS'a z łuku (lul moje skile wtedy to coś koło 55 w dist

). i tak z 10 okrążen dookoła świątyni na pohu..... bestia padła, ja zatruty (niby cool...200 hp zostało ^^) . No i tak leci ta trucizna... i leci i leci...a ja n00b bez uhów ...jedyne co to było Exura vita

... i tak leci te hp coraz mniej.... tak wszyscy kołomnie stoją w świątyni i sie gapią... (oczywiście było słychać DIE !!!!) no i tak hp sie zatrzymało na 10-20 hp...
P.S. Potem padłem przez lidera

z noża dostałem ^^ .