Ja całego rooka z kumplem chodziłam i razem wyszliśmy na maina. Mieliśmy najlepszą taktykę na świecie (na rooku wypracowaną). Ja sorc, on knight ale nie ważne. Jak widzieliśmy jakiegoś potwora to robiliśmy tak: jeden uciekał a drugi biegał za tą poczwarą i bił od tylca. No i tak: spotkaliśmy lwa no i on zasuwa z tym lwem wkoło drzewa a ja bije, lew traci: 1hp, 2hp, 1hp itd. Po dobrych 10 minutach lew padł. Byliśmy z siebie dumni. TYLE EXP'a. No i na lwy cały dzień chodziliśmy... pewnie z 20 zabiliśmy. Potem odkryliśmy rotwormy i to samo. Aż ludzie nas zaczęli rozpoznawać. Kiedyś jeden polak powiedział: patrzcie to te latawice. Musieli mieć z nas niezłą zwałę. Ale my swojej taktyki broniliśmy. Aż pewnego dnia spotkaliśmy słynnego Huntera (pk zresztą

). Moja kolej była zaiwaniać wkoło drzewa... i tego dnia zmieniliśmy taktykę.
Potem gość mnie nauczył jak się pomnaża przedmioty. Mówi płóż to co masz najcenniejszego na dp (koniecznie musiało być najcenniejsze bo inaczej się nie pomnoży), no to ja bach swojego p-armora na dp, myślę sobie się pomnoży i dla kumpla (tego knighta) będzie, no i gość mówi, a teraz wciśnij ctrl+q. No i p-armora nie miałam ani ja ani kumpel knight.
Amazonka powiedziała: "Gimmi your money" no i dałam, ale i tak mnie utłukła.
Wędkę, no rooku zdobytą (wspólnymi siłami), TYLE KASY KOSZTOWAŁA, zamiast use to ja ją bach do wody. Myślałam, że mnie kumpel zabije.
Na numer, wypij to to cię uleczy też się oczywiście nabrałam. Ale na 1 lvl'u byłam i nic nie straciłam.
Długo też nie mgłam zrozumieć jak zrobić ten trade, jak coś kupowałam od kogoś to wyrzucałam kasę przed siebie, a on mi zabierał i tyle trade było.
Jak wyszłam z rook'a i poszłam na trole to chyba wszystkie możliwe liny pozbierałam i myślałam sobie, że fortunę na tym zrobię.
Długo też nie mogłam zrozumieć co to rope. Nie wiem czemu nie sprawdziłam w słowniku, chyba byłam po prostu pewna że to ropa.
Na rooku strasznie się wszystkich bałam. Poczytałam se wcześniej o pk, więc byłam chyba najgrzeczniejszą osobą na świecie. A że przeczytałam, że najgorzej to jest pierwszemu kogoś uderzyć, bo jakieś gildie się mszczą i wogóle, więc nawet nie sprawdziłam czy się da uderzyć czy nie.