A mój najgłupszy death na rooku to jak obok pokoju treningowego pierw wszedłem w pole ognia i zobaczyłem, że jestem oparzony to wszedłem w płatek śniegu (pole energii) bo myślałem, że jak wejde oparzony w śnieg to mi sie to zneutralizuje
Eh stare dobre czasy na rooku...