No właśnie, co o tym myślicie. Teraz większość osób "zakoc***e" się w wieku 12-14 (nie mowie ze tylko oni

). Czy to ma sens? Po co denerwować się i tak dalej jeśli nie wie sie dokładnie co znaczy miłość? Nie rozumiem tego , czy jest na to "moda" czy cos takiego?? Gdy widze w parku siedzącą na ławce, 13 latkową "parę" liżacą się to aż płakac mi sie chce. Rozumiem zakochac sie w wieku 15,16 czy 17 lat ale ... ech zresztą napisałem wyżej. Co wy o tym myślicie.