Zacznijmy od tego, ze metalu, rocka i punka slucham dopiero z 4 lata, a wiec naprawde krotko. Zaczalem sluchac tej muzyki, bo odkad pamietam podobaly mi sie ciezkie brzmienia - nawet w popie czy innych rodzajach muzyki wsluchiwalem sie glownie w brzmienia gitarowe (a zdarzaja sie takie nawet w techno). Nie pamietam dokladnie jak to sie zaczelo, ale moge wskazac zespol - a byl to Papa Roach i jego Blood Brothers... Doslownie zakochalem sie w tym utworze - zostalo mi to do dzisiaj, nadal jest to moj ulubiony kawalek ever. Z czasem zaczalem poznawac coraz to nowsze zespoly, zetknalem sie z setkami zarowno dobrych, jak i kiepskich kapel (i z tymi setkami wcale nie przesadzam, wystarczy spojrzec na moja
playliste...). No, to tyle z historyji
Czy gust muzyczny jest uwarunkowany genetycznie? Byc moze, ale na pewno nie u mnie... Ojciec uwielbia przeboje na akordeon, matka slucha wszystkiego co jest akurat w tv...
Muzyka bedzie sie na pewno rozwijac - ale jak bedzie za sto lat, tego nie wiem. Sto lat temu nikt nawet nie myslal o tym, zeby gitare podlaczyc do pradu i jeszcze na niej grac. A co bedzie za nastepne sto lat? Kto wie, moze powstana calkowicie nowe instrumenty, a moze i nie. Pozyjemy, zobaczymy ;P
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Dobo
Boysbandów :>
|
You is teh sux!