U mnie taki jeden(walnięty, później go przenieśli bo się okazało, że jest psychicznie chory)
1. Raz gadał na matmie. Nauczycielka do niego :"Mateusz ! Proszę o dzienniczek !" ,a on : "Ten dzienniczek to sobie pani może w p***e wsadzić"
2. Przyszedł(a raczej przynieśli go koledzy) na lekjcę geografii. Był po 3 nalewkach wiśiowych. Usiadł i zaczął siorbać czwartą !!!!
3. Siedzi na religii z fają w uchu i pyta katechetki : "ma pani ognia ?" o.O
4. Kiedyś przez niego babka od chemi uciekła z klasy bo ją z krzesłem gonił za to, że dostał 1 z kartkówki (serio).
Ja chodzę do 1 gim. a on powinien chodzić właśnie do 1 liceum(3 kible plx?)