Trochę z lekcji

--
Polski.:
Pani.: M***, Rany Boskie, coś ty mi tu nabazgrał?

(bo kolega strasznie brzydko pisze)
Kolega.: KOPYTKO!
--
Matma.:
Klasa gada, śmieje się, ogólnie rykowisko.
Pani.: Motyla noga, do Jasnej Cioci, co za jarmark! Rykowisko dzikich jeleni czy klasa?
--
Religia.:
Ksiądz nieustannie powtarza.: "Yyyaaa raaadzę nootoować..."
--
Mamy porąbaną babkę od niemca.
Ona.: Gdzie jest kreda? Kto zabrał kredę? KTO KREDĘ UKRADŁ PYTAM? To ja wpisuję uwagę... (Bo klasa siedzi cicho, a my słyniemy z tego, że kreda znika i potem lata po szkole...

)
Ona.: (jeszcze raz) Szukajcie kredy.
Koleżanka.: Może ja pójdę po nową kredę?
Ona.: Nie, nie, siadaj! Dopiero co przynieśliśmy. KTO UKRADŁ KREDĘ?
Kolega.: (wkurzony, podchodzi do biurka, bierze kredę, rzuca kredę na podtsawkę pod tablicę i mówi...) Kreda, kreda, kureda leży na biurku, a wy k***a kredy szukacie...
--
--
Mam też trochę historii od koleżanki z klasy

--
Religia.:
Ksiądz.: Artur, uspokój się, nie gadaj, zamknij gazetę i posłuchaj. Zobacz - klasa stoi, jest grzeczna. Ty też bądź! Zobacz Arturek, my ciebie tak ładnie prosimy, my
ciebie prosimy...
Grupa Trzech Baranów Klasowych - ...wyysłuchaaj naas Paaniee...
--
Muzyka.: (zastępstwo z księdzem)
Ksiądz.: No, to co sobie zaśpiewamy?
Koleżanka.: To ksiądz umie grać na czymś?
Ksiądz.: Tak, na nerwach.
Kolega.: No to śpiewamy a'capella.
Koleżanka.: Taaa, tylko co? Ksiądz, to ksiądz - trzeba cuś religijnego!
Kolega.: (zdeka rąbnięty

, w dodatku straaasznie fałszując...

) "Jeeedennn Chleeeeb cooo zmieeeniaa się..."
Kolega ze starszej klasy.: (wchodzi tak se o do nich na lekcję, łapie się za głowę i krzyczy

AAAAA, wooojnaaaa...
Jak sobie cuś przypomnę to może dam EdiT

Ciao!