Witam
Zastanawia mnie taka sytuacja, o ile dobrze rozumiem dzialanie keyloggera:
Keylogger zczytuje wszystkie nacisniete klawisze i wysyla to na dany email, taka droga ktos przejmuje nasze passy. Jak na to nie patrzec, sytuacja niegrozna, chyba ze ktos z domowego komputera korzysta z konta online w banku. Identyfikator, haslo i ZONK. Gdzie jest kasa?
Pytanie czysto ciekawskie, jednak w moim przypadku dosc prawdopodbna sytuacja. Jestem pewien ze nie mam keyloggera, ale ta mysl nie daje mi spokoju.
Edit:
Od razu prosba. Nie wymadrzac sie i proponowac ad-aware i innych bo to oczywiste. Skupic sie na Topicu
Pozdrawiam
Guma