[Ryłek]

Dobra zacznijmy:
Green Day - dali qrna czadu. Kto tu się będzie ich teraz czepiał. IMO najlepszy zagraniczny zespół punkowy (no ekhem pop-punkowy) jaki dzisiaj istnieje oprócz Offspringa.
Dido - o dziwo podobało mi się. Fajne, spokojne wykonanie 7seconds.
Velvet Revolver - super, najlepsze było jak Slash łaził z papierosem w gębie i odwracał się od fotografów xD.
R.E.M - tylko dwa kawałki :/
Sting - ten gość to już nie ten sam, którego słuchałem będąc dzieckiem.
Linkin Park - to już nie jest zespół, to komercha, to co tam pokazali dowodzi, że prawdziwe LP już nie instnieje.
No i gwóźdź programu:
Pink Floyd - mojego taty i wujka ulubiony zespół. Mi podobał się występ bardzo, na pewno pokazali, że rock żyje, w tych dziadkach, ale żyje. Już odbyłem z 2 dyskusje telefoniczne z wujkiem, a i z tatą cały czas przy śniadaniu dyskutowaliśmy. Tak więc jeżeli zamierzają zagrać kilka koncertów na pewno na jednym będę xD.
I taki mały offtop: Mentos, jeżeli czytasz ten tematy, jeżeli oglądałeś Live8 to: porównaj sobie występ Linkinów i Floydów. I co nadal mówisz, że tylko ja takiego gówna mogę słuchać?
No i wszystko w zaszczytnym celu.

edit: Omajgat ile 'literufkuf" cza było poprawić