hmm ja byłem z wycieczką do kina na ten film.. wstępnie negatywne wrażenie ponieważ ksiadz przejechał się o ( czyt. pomylił się o

) 15 osób w efekcie czego musiałem stać w autobusie razem z qmplem :-/
Sam film nawet mi się podobał... niewiem czemu się tak księża go tak czepiają... bo niby co miał zrobić biedny mell żeby film był bardziej duchowy? kilka wstawek z obiawieniami Boga? pociągnąć dalej film? Zacząć go od narodzin?
Ja się pytam po co? Przecież każdy zna tą "historię" lepiej czy gorzej ale to nie ważne... Reżyser nie chciałzrobić kolejneg filmu o życiu Jezusa tylko coś nowego...
Tak w filmie to makabrycznie wyglądało biczowanie.... to to na wszystkich zrobiło wrażenie w kinie...