Widzialem tu wiele ciekawych wypowiedzi ... Rzecz jasna nie przeczytalem calego tematu (tak , tak przyznaje sie nie chcialo mi sie

). Wracajac do temat dotyczacego kosciola ... Wielu kolegow w mojim wieku pije , pali i bog wie co jeszcze robia ... pewnie 75% to nie smakuje ale chca byc zauwazeni lub chca dostac sie do "lepszego" srodowiska ... A potem wstajesz rano wygladasz przez okno i taki koles idzie do kosciola

... I w sumie tylko idzie bo nie bede mowil ze w tym kosciele sie modla , oni tam plotkuja i sie umawiaja

... No i kiedys ktos mnie zapytal czemu mnie nie ma na mszach niedzielnych ?! Ja zapytalem a po co ty tam chodzisz skoro i tak "nie rozmawiasz z bogiem" umawiac i rozmawiac z kumplami rownie dobrze mozesz rozmawiac na dworze ... I tak oto zakonczyla sie ta rozmowa. Ktos tam powiedzial ze nie wierzy w boga i w to ze on stworzyl swiat bo jezeli by tak bylo to nie bylo by na nim cierpienia ... Bog (o ile istnieje) dal nam wolna wole (a przeznaczenie ?) i bol , cierpienie to raczej twor ludzki a nie boski ...