>>> Istotną rzeczą jako wyróżnia hip-hopowców jest to, że używają swojego slangu - często niezrozumiałego dla nomalnych ludzi (policja podejżewa, że hiphopowcy używają go, ażeby zatuszować fakt, że rozmawiają o narkotykach). To właśnie przy użyciu związków frezeologicznych hip hopowcy zamawiają narkotyki u dilerów, jeśli twoja córka/syn przez telefon mówi: "idziemy kiminić palenie", "chodźmy się zbakać" - to oznacza, że właśnie umawia się na dawkę amfetaminy. <<<
Trzeba byc downem, zeby slyszec od kogos zwroty typu "kminic paleni" i "bakac"
nie skojażyc tego z narkotykami, a tak pzry okazji to amfetaminy sie nie pali.
Teks ten napisala osoba zielona jak trawa o której pisze, podejzewam, ze jakas studentka psychologii pisala prace magisterska "Hip-hop i narkotyki sa be" i streszcenie dala na probe do neta.
EDIT: Po przeczytaniu do konca stwierdzilem, ze to chyba jakies glupi żart/prowaokacja bo to chyba nie mozliwe, zeby ktos byl az tak glupi
Ostatnio edytowany przez Repos - 07-07-2005 o 21:43.
|